Forum klasy 5E SP9 z Konina

Cristiano

Paint Shop Pro X

Paint Shop Pro X jest zaawansowanym narzędziem do tworzenia i obróbki grafiki rastrowej. Program w powszechnej opinii jest najpoważniejszym komercyjnym konkurentem Adobe Photoshop. Oferuje porównywalne możliwości do liderów w tej dziedzinie m. in. warstwy, konwersję kolorów, rozbudowane operacje na palecie kolorów, obiekty, narzędzia do grafiki wektorowej i oczywiście inne niezbędne narzędzia w każdym szanującym się programie tego typu. Nowości w wersji X to m.in. zintegrowane Learning Center wyjaśniające jak uzyskać profesjonalne efekty, zingerowane narzędzie korekcyjne Smart Photo Fix, narzędzia do retuszu twarzy Makeover Tools, zaawansowane narzędzia Advanced Photo Editing Options i wiele innych...

PSP wyposażony jest w narzędzie do tworzenia map odnośników, tworzenie interaktywnych przycisków, cięcie obrazów oraz bardzo ciekawe rozwiązanie jakim jest możliwość podglądu i porównania jakości grafiki zapisanej w różnych formatach (współpracując z przeglądarkami).
Wyposażony jest w wiele istotnych elementów stworzonych na potrzeby cyfrowej obróbki fotografii. Automatyczna regulacja kontrastu, nasycenia i balansu kolorów, możliwość likwidacji efektu czerwonych oczu. Do ważnych opcji należy również poprawa jakości zdjęć zapisanych w plikach o dużym stopniu kompresji, a także zautomatyzowane narzędzia służące do likwidacji uszkodzeń na skanowanych odbitkach czy też negatywach.[/b]

basiu

Mam na dysku wraz z Paint shop pro XI. Zajebiste programy. Chociaż tak często nie używam jak fotoszopka Confused

aaa4

Dach sie zatrzasl i wgial do srodka. Dwa grendele probowaly przepchnac sie przez okna w dachu do salonu.

Jill chwycila dzide, wrzasnela i pchnela jednego z nich w gardlo. Wykrecil gwaltownie cialo i machnal ogonem. Dzida pozostala w ranie.

Jill odskoczyla do tylu, a zwierze spadlo na podloge salonu. Chwycilo przednimi lapami dzide, ale bylo juz zbyt slabe, aby ja wyrwac. Przeszylo ich wzrokiem, w ktorym plonela nienawisc i bol, po czym sprobowalo przejsc w stan hiperaktywnosci, ale zuzylo juz caly zapas swojej superhemoglobiny. Wszyscy rzucili sie na nie, walac siekierami i kolbami karabinow. Zamieszanie powiekszyly jeszcze psy, szarpiace z wsciekloscia zdychajaca bestie.

Dach sie zalamal i do srodka wpadly jeszcze dwa grendele. Jeden z nich wyladowal prawie dokladnie na Jill i wbil zeby w jej noge, zanim ktokolwiek zdazyl sie poruszyc.

Mary Ann strzelila raz, po czym jeszcze raz, i uslyszawszy plusk, odwrocila sie. Wiecej grendeli. Coraz wiecej. Wlazily korytem strumienia, ktory przeplywal przez salon.

Zaczela strzelac ogniem ciaglym. Karabin ucichl prawie natychmiast. Skonczyla sie amunicja. Wciaz pojawialy sie nowe grendele. Spojrzala za siebie, w strone Cadmanna...

Nagle nadplynela rzeka ognia. Plynela od sypialni, przez salon i nizej, ku zbudowanym z ziemi scianom domu. Plomienie tanczyly nad woda i Mary Ann pomyslala, ze stracila zmysly.

-Sikes! - krzyknal Carlos. - Wylal benzyne do strumienia!